Odchodzę od stołu
Odchodzę od stołu
Wypadam już z gry
Bo nie znam tych ludzi
A pośród nich - ty
Jeżeli kochałem cię
To doprawdy szkoda słów
Bo co to za zdjęcie
I co robisz tu?
Nie wzywaj prawnika
Bo kto sądzić się chce?
To nie ja cię oskarżam
I nie biorę na cel
I nie chcę kochanki nie
Bo już bestia grzeczna jest
A płomień dogasa
Ty zdmuchnij go więc
Nagrody nie będzie
Nie czeka tam nikt
Razem po trochu
Zrywamy tę nić
Trwonimy tu skarb - a nie stać
miłości na to dziś
I wiem, że to czujesz
Ta słodycz to ty
Nie szukam wyjaśnień
Czy ja to znów ja
Mam różne wymówki
Są stare jak świat
I łaski nie szukam bo
Już nie został winny nikt
Odchodzę od stołu
Wypadam już z gry